środa, 11 listopada 2015

Solą w oku

Marsz niepodległości w tym roku obył się bez zamieszek i większych incydentów. Było to pełną gębą wielkie święto patriotyzmu i pokazanie że my, Polacy jesteśmy ludźmi wolnymi i wciąż zakochanymi w naszej ojczyźnie. W tym roku niestety nie mogłem w nim uczestniczyć i skazany byłem na w większości odgórnie sterowane transmisje telewizyjne oraz newsy internetowe. Co za piękne uczucie patrzeć jak lewackie media próbują wetknąć jakąś uszczypliwość, ale niestety im nie wychodzi. Nawet tak reżimowy portal jak onet.pl nie dał rady obrzucić łajnem tej imprezy. Widać że strasznie zabolało Europejczyków i Unio- sympatyków  to że nie było przemocy, nie zniszczono Warszawy, a samochody TVN stały twardo na czterech kołach. No ale cóż, lewackie pismaki zawsze znajdą coś do czego można się doczepić. Tym razem uderzenie poszło w rzekome "faszystowskie" i "ksenofobiczne" hasła. O ile wiem to jesteśmy w wolnym kraju gdzie można mówić co się chce. Jeśli Polacy krzyczą że nie chcą imigrantów to to nie jest ksenofobia tylko sprzeciw wobec działania sprzecznego z ich interesami. Gdy Polacy niosą transparent " Polska dla Polaków" to nie jest to faszyzm, gdyż Polska jest dla Polaków bo przecież nie dla Etiopczyków. Jest to kraj Polski w którym większość to Polacy, więc jest to kraj zbudowany przez Polaków i dla Polaków. Nie oznacza to wcale że wszyscy przedstawiciele innych narodowości mają się tu czuć nieprzyjemnie. Jeśli przychodzimy do kolegi do domu to miejsce w jakim się znajdujemy jest wykupione/wybudowane przez rodzinę kolegi i dla rodziny kolegi, a my jesteśmy u niego gościem. To że to nie nasz dom nie sprawia że jest nam w nim nieprzyjemnie. Kolega miły, rodzina miła, gadka się klei, jest fajnie. Tak samo w tym przypadku. Pamiętajmy o naszej polskiej gościnności. Zrozumienie prawdziwego znaczenia haseł niesionych na transparentach doskonale pokazali internauci zalewający np. onet i prostujący kręgosłupy skrzywionych w lewą stronę "felietonistów". Brawo,  pokazujemy w ten sposób że nikt nam ciemnoty nie będzie wciskał i robił z patriotów bandę faszystów. Patriotyzm i patrioci znów stali się solą w oku. Tak jak  kiedyś zaborców, okupantów i komunistów, tak dziś tęczowej hołoty.

Grafika-internet


niedziela, 1 listopada 2015

Szkolni kindermetale

Wpis jak sam tytuł wskazuje będzie o szkolnych kindermetalach. Oprócz nich pod jedną gilotynę poślę jednak też małomiasteczkowych grajków, którzy również działają mi na nerwy. Także, jedziemy... Na sam początek chciałbym jeszcze powiedzieć że znam młodszych od siebie szkolnych metali/ fanów tej muzyki, którzy są spoko i przeciwko nim mój miecz się nie odwraca. Czytając ten wpis będą wiedzieć że to o nich chodzi, gdyż tylko z nimi utrzymywałem kontakt i chętnie dyskutowałem. Cała reszta nie była tego warta i powinna się palić ze wstydu patrząc na swoje oblicze w lustrze.

Szkolni kindermetale, jesteście dla mnie równie dużo warci co nałogowi słuchacze disco polo. Ba, może nawet i z nimi nie będę was równał bo to mogło by być swego rodzaju wyróżnienie. Jesteście bandą zachłyśniętych zachodnimi kapelami gówniarzy. Nosicie się w jakichś wyplutych katanach z naszywkami i myślicie że wyglądając niczym słup reklamowy, przyciągniecie uwagę i zyskacie szacunek. Idziecie korytarzami i myślicie pewnie: " Ale jestem zajebisty. Die for metal !". A niestety tak nie jest. Wyglądacie żałośnie przebierając się za metali lat 80-tych i utożsamiając się niejako z nimi i ich ruchem. Nie macie zielonego pojęcia o tej subkulturze i historii tej muzyki. Wasza wiedza kręci się wokół internetowych opowiastek i kolejnej piosenki Metalliki czy Iron Maiden. Zapewne nie jeden z was bredził kiedyś coś o jakimś metalowym kodeksie. Żal mi was że wierzycie i utożsamiacie się z takimi bzdurami. Może lepiej zajmijcie się pleceniem głupot o Świętym Mikołaju ? On istnieje równie realnie co ten kodeks. Oczywiście każdy z was musi mieć glany. Nie ważne że to jakaś niska półka, że wyglądają beznadziejnie. To w końcu glany, bez nich się nie jest metalem ! Do tego oczywiście jakieś wytarte nie wiadomo gdzie rurki ( tak się nosiło !!!!!) i najlepiej plecak- kostka. Dlaczego kostka ? A no dlatego że jest na nim miejsce na jakże typowe zestawienia naszywek. Postanowiłem że przytoczę kilka z nich:

- Metallica, Anthrax, Black Sabbath, Led Zeppelin, AC/DC, Coma
-Metallica, Anthrax, Megadeth, Slayer, Linkin Park
-Metallica, Megadeth, Slayer, Rammstein, Luxtorpeda

Nawet jak się to czyta to krew zalewa. Nie wspomnę już co czuję, gdy widzę te zestawienia. Do tej całej śmiesznej, karnawałowej kreacji muszą dojść oczywiście długie włosy. Długie ? A no długie przecież jak się 6 miesięcy nie obciął to już ma długie ! Jesteście takimi kapłanami metalu że nawet na prawdę długich włosów nie macie. Nie dlatego że po prostu nie chcecie ich mieć. Nie macie długich batów bo się zwyczajnie boicie że ktoś wam spuści łomot i nazwie "brudasem". Oczywiście to nie jest jedyny powód. Nie chce wam się również ich myć i o nie dbać ( lenie śmierdzące), mama wam  nie pozwoli, tata zleje pasem ( najwyższy czas). Widzicie jacy jesteście słabi ? Tacy z was buntownicy ? Wasz bunt kończy się na ugrzaniu dwoma piwami, paleniu e-papierosa i słuchaniu satanistycznej Metalliki. Dalej w ten bunt nie pójdziecie bo coś się stanie, a co gorsza, mama nie da pieniędzy na Iron Maiden i Sonisphere. A propos rodziców. Nie zgrywajcie nie wiadomo kogo, nie wiadomo skąd bo prawda jest taka że w domu czeka ciepły obiadek i nadziani starzy. Dobrze wam radzę, lepiej się ich trzymajcie bo to oni będą ocierać wam łzy po mandacie za picie w miejscu publicznym. To oni również dadzą pieniążki na mroczną pieszczochę, koszulkę Metalliki i bandanę żeby wyglądać jak czerwonoskóry. Niestety też oni dadzą wam kasę na wasze... instrumenty.

Taak, wasze szarpidructwo to temat godny kolejnej części. Siedzicie i mozolnie oklepujecie milionową skalę, pentatonikę i inne bzdury traktując to jako element boskiego nasienia. Tłuczecie fragmentarycznie tylko jakieś zgrane numery Metalliki i Iron Maiden. Niektórzy z was nawet zapisują się do jakichś tam szkół muzycznych. Zapominacie w tym jednak to że wasi idole do takich nie uczęszczali... Nie jest wam wstyd ? Wy, tacy true metale chodzicie do jakiegoś zgreda się uczyć grać na gitarze ? Co za siara. Wasza kindermetalowa "twórczość" to też historia. Jak już macie tego swojego uber Corta Katanę to zakładacie zaraz jakiś szkolny zespolik. Ja rozumiem że chcecie od razu gdzieś grać, to jest akurat normalne. Nienormalne jest to że nie macie nigdy nic swojego tylko gracie jakieś oklepańce z repertuary Metalliki i Iron Maiden. Nie wspomnę już o tym że na wokalu jest zazwyczaj dziewczyna ( pewnie liczycie że będzie jakieś ruchanko). Te wasze super zespoły o jakichś śmieszkowatych nazwach, zazwyczaj kończą się i zaczynają od pierwszej do ostatniej klasy. Żyjecie tylko występami szkolnymi nie myśląc o wyjściu poza mury tak znienawidzonej przecież instytucji. Granie własnych piosenek gdzieś w pubie to przecież zbyt proste. Po co się wysilać skoro można grać Fear of the dark. No właśnie, w tym co robicie jest więcej "fear" niż "dark". Nie jeden z was protestowałby przed graniem czegoś cięższego bo mu nagle "religia nie pozwala". Boicie się słowa "Szatan", a przecież niby tacy z was sataniści. Chodzicie napuszeni ze swoim sprzętem za 300zł,  a prawda jest taka że macie 6-stki z religii. Wasze pentagramy w zeszytach to tylko przedłużenie napisu "Dżem". Jesteście takimi miernotami że nawet nie ma na to odpowiednich słów. Jak znam życie to "metal" uleci z was równie szybko jak wleciał. Może jak parę razy gdzieś ktoś coś wam zrobi to się ockniecie. Przez wasze zachowanie, nie dziwcie się że ktoś powie "brudas".