poniedziałek, 15 czerwca 2015

Dracula ! Rise !



Gdyby w świat teraźniejszy, przenieść wiele postaci z przeszłości, z pewnością nie jedna złapała by się za głowę. Niestety, nie byłaby to jednak oznaka zachwytu a wręcz przeciwnie. Zgorszenie i totalne zdziczenie człowieka, postępuje w zastraszającym tempie. Chciałoby się rzec że świat stanął na głowie. W obliczu nowych oraz powracających na nowo zagrożeń, my jako obywatele Polski nie mamy za wiele do powiedzenia. Politycy najwyraźniej również nie czują się kompetentni w zabieraniu głosu w kwestiach dotąd okrytych ciszą.  Dzisiaj problemy światowe, dzielą się na te na które można reagować a także na takie które lepiej przemilczeć. Moje pytanie brzmi- Ile można nie reagować ? Gdy włączamy telewizor, co rusz słyszymy o kolejnych zamachach, ofiarach i bombach, którymi raczą niewinną ludność członkowie „Kalifatu”. Świat na razie jest niezdecydowany co do podjęcia naprawdę konkretnych działań. Widząc barbarzyństwo, które niosą ze sobą dżihadyści mam wrażenie że potrzeba zdecydowanych i radykalnych środków. Porównując to zagrożenie do choroby,  przychodzi nam na myśl że zwalczyć ją można jedynie odpowiednim lekiem, podanym z rąk dobrego lekarza. Czy kiedyś byli dobrzy lekarze ? Byli i to nie tylko w naszym kraju, ale też za granicą. Szczególnie jeden medyk, wybitnie wsławił się w zwalczaniu wyżej wymienionej dolegliwości… 


Vład Palownik, zwany popularnie Draculą, jest nie tylko ikoną popkultury, ale też postacią historyczną. Nie ma ona za wiele wspólnego z wampiryzmem, lecz zaskakuje po dziś dzień swoją konsekwencją i brutalnością. Vład, będąc hospodarem Wołoskim w XVw. Przeszedł ciężką a wręcz życiową próbę. Na jego tereny, wtargnęli Turcy pod wodzą Mehmeda II. Ze względu na znikome siły, nie mogące się równać z sułtańskim wojskiem, Vład postanowił prowadzić z nim walkę partyzancką, która notabene okazała się bardzo skuteczna. To nie był jednak finał działań wojennych Palownika. Zasłynął on najbardziej z tego co uszykował Mehmedowi, niedaleko swojego mrocznego zamku. Sułtan oraz jego wojsko, zbliżając się do posiadłości hospodara, ujrzeli las wykonany z ponabijanych na pale muzułmańskich jeńców. Widok ten był na tyle przerażający że Mehmed zrezygnował z dalszych działań wojennych. Na tym wydarzeniu i niebagatelnym sukcesie, urosła legenda krwawego księcia, która grzmiała echem w całej Europie. Turcy, drżący przed jego gniewem, nazywali go „Kaziklu Bey”- „ Książe Palownik”. 

Patrząc przez perspektywę cywilizacji, jednogłośnie można nazwać Vłada Palownika barbarzyńcą. Ale gdy potraktujemy jego postać jako obrońcę swojej ziemi, chrześcijaństwa a nawet Europy ( wszak był Europejczykiem i twardo stanął na drodze Turkom) możemy stwierdzić że to bohater wojny przeciwko muzułmańskiej ekspansji. Swoim czynem, dowiódł że w razie ataku brutalnego i o wiele silniejszego wroga, nie ma innej drogi jak radykalizm w najczystszej postaci. Pytanie: „Czy obecnie jest taki wróg”, według mnie jest nonsensem. To sprawa jak najbardziej oczywista. By się o tym przekonać wystarczy włączyć telewizor lub „odpalić”  internet na którym również buzują informacje dotyczące okrutnych wydarzeń na bliskim wschodzie.
W takich przypadkach jak ten. Reakcja cywilizowanego świata powinna być ostra i zdecydowana. By lepiej uświadomić sobie powagę sytuacji, polecam zobaczyć jak umierają ludzie pojmani przez bojowników Kalifatu. Czy można mówić o negocjacjach z ludźmi którzy krzyżują chrześcijan i torturują z nieludzkim okrucieństwem ? Dziś to dzieje się daleko stąd, lecz wbrew pozorom, jutro może dziać się przed naszymi domami. Groźby wobec Europy i USA należy traktować bardzo poważnie. Każdy z nas jest w stanie wymienić chociaż trzy akty terroryzmu dokonane przez fanatyków, obym się mylił ale trzeba spodziewać się większej ilości takich incydentów. Świat na to musi zareagować !
 
Obecnie, ciężko znaleźć polityka który porwałby się na radykalne kroki. Z pewnością zostałby za to wyklęty, gdyż Europejska etyka nie przyjmuje jakiejkolwiek drogi radykalnych rozwiązań. Czy na dobre to wyjdzie ? Zobaczymy na własne oczy. Może potrzebna jest osoba pozbawiona takich oporów ? Nie mówię tu od razu o wypaleniu agresorów świętym ogniem napalmu, ale ciężko i o tym nie myśleć słysząc wypowiedzi pokroju- „ Gdyby mój ojciec stanął mi na drodze to zabiłbym go. Zabiję każdego kto nas spróbuje zatrzymać !” . Osobiście mam nadzieję że nadejdzie dzień w którym Dracula powstanie z grobu i załatwi te sprawę raz na zawsze. Niestety, jest to wiara tak samo absurdalna jak w pokój na Ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz