sobota, 22 sierpnia 2015
Raj dla morderców
Kilka dni temu doszło do straszliwej zbrodni. Niejaki Samuel N. po tym jak stracił zasiłek, odczuł nieodpartą chęć wyładowania swoich emocji. Najpierw zaglądnął do "pośredniaka", jednak tam była za dużo ludzi. Wychodząc z niego zobaczył cel wymarzony, 10-letnią dziewczynkę. Bez drgnięcia powieki i wątpliwości, poczęstował dziewczynkę uderzeniem siekiery w głowę. Sprawca został szybko ujęty. Dziewczynka pomimo prężnej akcji ratunkowej nie przeżyła. Samuel tłumacząc swoją zbrodnię stwierdził że po prostu chciał wyładować swoją agresję. Teraz grozi mu dożywocie, a wszelkie procedury związane z procesem są wykonywane pod ścisłą ochroną ze względu na możliwość linczu... Czy tak powinien wyglądać proces człowieka, który zabił siekierą niewinną dziewczynkę ? Oczywiście że nie. Gdyby nasz kraj miał zdrowy zestaw wymiaru kar i sprawiedliwe działanie wobec przestępców, może tej zbrodni by nie było, a już na pewno Samuel nie dostałby dożywocia. Kara śmierci jest jedyną słuszną karą i powinna ona być wprowadzona w Polsce. Nie dość że byłby to straszak dla przestępców to jeszcze zrzuciło by to ciężar finansowy jakim są więźniowie. Dzięki naszemu prawu, koszt utrzymania każdego więźnia to PONAD 2000zł. Ta suma oczywiście jest odprowadzana z naszych podatków. Żeby uświadomić sobie niesprawiedliwość tego systemu, wystarczy przypomnieć sobie że za nasze pieniądze żyje sobie niejaki Mariusz Trynkiewicz, morderca, pedofil. Pomimo niebezpieczeństw ze strony innych więźniów, "pierdel" to raj dla różnych bandytów, gdyż są z dala od niebezpieczeństw z zewnątrz, a zakład karny oferuje wiele różnych udogodnień jak darmowy telewizor ( w szpitalu jest płatny). W naszym kraju można zamordować nawet całą szkołę, a bezpieczny żywot będzie i tak zagwarantowany. Co by nie było to krew 10 latki nie zostanie pomszczona a Samuel N. będzie mógł się śmiać w twarz jej rodzicom. Przed nim długie wakacje.
czwartek, 13 sierpnia 2015
Na polowanie z łukiem
Pomimo tego że człowiek już nie musi polować, niektórzy traktują te czynność jako rozrywkę. O ile odstrzał zwierzyny np. w Polsce jest konieczny, gdyż w ten sposób zachowana jest naturalna równowaga. O tyle w Afryce jest to szkodliwe ze względu na unikalność tamtejszych zwierząt oraz zagrożenia nad nimi ciążące. Niestety jak widać, wszystko można kupić, nawet śmierć wyjątkowego zwierzęcia. Udowodnił to pewien lekarzyna, który płacąc dolarami wykupił sobie możliwość nie tyle zapolowania co odstrzelenia lwa-celebrytę, Cecila. Można powiedzieć " niby nic, zapłacił to ma", ale może mało kto wie jak takie polowanie wygląda. Właściwie to ciężko to tak nazwać. Ten burżuazyjny proceder, polega na tym że taki oto często spasiony lub podstarzały, amerykański bogacz, podchodzi z całą drużyną ochroniarzy uzbrojonych po zęby w broń palną do zwierzęcia na odległość strzału z łuku lub kuszy ( bardzo mocnej nowoczesnej). Gdy już podejdzie to szef całej imprezki, ociera takiemu frajerowi pot z czoła, uspokaja i pilnuje żeby bogacz trafił zwierzątko nie robiąc sobie krzywdy. Później, gdy już klient przestanie się trząść, dobija się zwierzę. Tak wygląda cała "zabawa". W USA pełno jest takich przemiłych burżujów, którzy nazywają siebie myśliwymi i pokazują trofea. Trofea te były takim wyzwaniem jak pójście do sklepu po piwo. Zdobycie ich jest tak proste że każdy śmiertelnik spokojnie by tego dokonał. Zwierzę na które poluje ów "myśliwy" jest przerażone obecnością dużej ilości osób, wywabione w dogodne dla naszego klienta miejsce i bez żadnych szans na wyjście zwycięsko ze starcia. Jeśli np. lew ruszyłby na naszego bohatera, od razu zostałby zasypany gradem pocisków z karabinów myśliwskich. Nie może być przecież tak by klient zaryzykował choćby siniaka na takim polowaniu. Wszystko musi być w sterylnych warunkach a zabicie zwierzęcia ma być banalne ( oczywiście klient otoczony jest taką atmosferą jakby był specjalistą). Sama broń jaką używa burżuj nadaje takiego heroicznego charakteru. W końcu to kusza/łuk więc jakieś tam szanse zwierzynie daje, to nie broń palna. Prawda jest niestety taka że zwierze nie ma żadnych szans. Czy więc te całe polowania są fair ? Absolutnie nie. Tacy miłośnicy polowań jeśli chcą przeżyć prawdziwe emocje to niech podejdą nago, z włócznią, całkiem sami do takiej zwierzyny. Wtedy to będzie prawdziwe polowanie i dreszczyk. Potem będą mogli sobie zrobić fotę, wziąć trofea i będą to prawdziwe zdobycze a nie kupiony produkt z symulacją walki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)